jak będę wyglądała w przyszłości
Daleko od huku Nowego Jorku, w zacisznej alejce. Z mężem i dwójką dzieci. I może jeszcze z psem. — Tego pragniesz w przyszłości? — Tak — odpowiedziała. — Będę wtedy cenioną prokuratorką, na samym szczycie kariery i każdy będzie chciał ze mną współpracować. Będę najlepsza i do pracy będę dojeżdżała na Manhattan.
25 lipca 2023, 12:30. Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę wydaje się, że zimna wojna wróciła. Ale tak nie jest, mówi globalny myśliciel Parag Khanna, który wiele lat temu przewidział zmiany władzy, które pojawiają się dzisiaj. Teraz po raz kolejny odważył się spojrzeć w przyszłość naszego świata.
Jeden z chłopaków nie przejmując się zbytnio słowami Zhao Yu, wstał w milczeniu cały czas patrząc się w stronę mężczyzny. Chłopiec wyglądał jak bardzo wyrośnięty 12 latek, a z twarzy bardzo przypominał łobuzów, którzy znęcali się nad Yu w szkole średniej, tak właśnie też sklasyfikował tego chłopaka: szkolny łobuz.
Jak możemy przeczytać w raporcie „The Game Industry of Poland 2021” przychody polskiej branży gier w 2020 roku wyniosły 969 mln euro. Był to przełomowy czas dla rozwoju polskiego sektora gamingowego gdyż ilość eksportowanych produktów w tej dziedzinie, po raz pierwszy, przekroczyła liczbę produktów importowanych .
Przeszłość to coś, czego już nie ma. Przeszłość jest ważna w uświadamianiu nas o naszych błędach oraz dobrych decyzjach, jakie podjęliśmy. Myślenie o przeszłości jest niezbędne, aby zrozumieć teraźniejszość. Nasza ścieżka życiowa musi posiadać znaczenie i powinniśmy wiedzieć skąd przybyliśmy i dokąd zmierzamy.
negara arab kecil di teluk persia tts. Ostatnia dekada okazała się przełomowym czasem w historii branży gier wideo. Równolegle do tego postępu ewoluowało również myślenie o samych grach oraz miejsce jakie zajmują one w popkulturze. Źródło: Branża dzisiaj Jak możemy przeczytać w raporcie „The Game Industry of Poland 2021” przychody polskiej branży gier w 2020 roku wyniosły 969 mln euro. Był to przełomowy czas dla rozwoju polskiego sektora gamingowego gdyż ilość eksportowanych produktów w tej dziedzinie, po raz pierwszy, przekroczyła liczbę produktów importowanych. Ten dynamiczny rozwój niewątpliwie wpłynął na rolę jaką pełnią współcześnie gry oraz ich miejsce w kulturze masowej. Zmiany zaszły również w sposobie jaki to medium postrzegane jest przez społeczeństwo. Tradycyjne środki przekazu, a w szczególności telewizja, coraz przychylniej spoglądają na branżę i płynące z tego zainteresowania korzyści. Ponadto powstaje coraz więcej badań naukowych analizujących realny wpływ gier na procesy poznawcze mózgu. Zobacz również:Świąteczna roz(g)rywka. Najlepsze oferty dla graczyNa tę funkcję PS5 czekali wszyscy gracze! Sony testuje nowościNowa reklama Coca-Coli wywołuje niesmak u graczy Jednak branża gamingowa, podobnie jak wszystkie inne branże, w końcu osiągnie apogeum swojego rozwoju. Prawdopodobnie stanie się to za wiele lat, ale już dziś warto zastanowić się nad tym jak przyszłe pokolenia będą myślały o grach i czym one dla nich wtedy będą. Rosnące znaczenie gier jako elementów popkultury Dotychczas serialowe oraz filmowe adaptacje gier były raczej rzadkością, a jeśli takowe się pojawiały to nieczęsto udawało im się osiągnąć status kultowych produkcji. Jedynym wyjątkiem jaki przychodzi mi tutaj na myśl jest ekranizacja przygód Lary Croft z udziałem Angeliny Jolie. Można jednak dywagować nad tym czy sam tytuł, bez udziału tak popularnej aktorki, przyciągnąłby do kina choć połowę swoich widzów. Sytuacja ta uległa zmianie w ciągu ostatnich lat. Na Netfliksie pojawił się Wiedźmin, którego marketingowy sukces jest zapewne tak samo mocno ugruntowany w udziale znanych aktorów jak i gigantycznej popularności gier od CD Projekt Red. W zeszłym roku na tej samej platformie zadebiutował Arcane, a niedawno swoją premierę miała ekranizacja przygód Nathana Drake’a z serii Uncharted. W przypadku drugiego tytułu, udział popularnych aktorów z całą pewnością przyczynił się do wyników finansowych filmu. Mimo to produkcja amerykańskiego Naughty Dog posiada równie dużą rzeszę fanów co, występujący w jej ekranizacji, Mark Wahlberg czy Tom Holland. Komercyjne sukcesy tych tytułów pokazały, że społeczność graczy jest ogromna, a popularne nazwiska nie są jedynym czynnikiem, który zachęca potencjalnych widzów do obejrzenia dzieła (patrz - netfliksowy Arcane). Liczba serialowych oraz filmowych adaptacji popularnych gier będzie rosła, a proces ten równie często będzie występował w odwrotnej kolejności. Przykładowo w zeszłym roku, niedługo po sukcesie kinowej Diuny, mogliśmy zobaczyć trailer zapowiadający grę opartą na sadze F. Herberta zatytułowaną Dune: Spice Wars. Źródło: Międzyplatformowe uniwersa Kolejne marki będą przedłużały uniwersa powstałe w ramach autorskich tytułów o dzieła przeznaczone na inne media. Taki proces może doprowadzić do zdominowania kultury masowej przez zaledwie kilka tytułów, których różne alternatywy będą pojawiały się co jakiś czas na innej platformie. W styczniu obejrzymy zatem pierwszy sezon serialu X po to by pod koniec roku zagrać w grę osadzoną w tym samym uniwersum, a kilka miesięcy później obejrzeć film będący spin-offem wcześniejszych produkcji. Gdy rozszerzymy ten schemat o kolejne media takie jak książki, komiksy czy kreskówki, otrzymamy gigantycznego molocha popkulturowego generującego treści niczym fabryka. Taka sytuacja nie będzie oczywiście niczym nowym. Dokładnie tak działają Gwiezdne Wojny, Marvel, czy DC Comics. Proces ten będzie się jednak przekładał na tytuły powstałe oryginalnie jako gry, a jednym z jego efektów może być aktywniejsze przywiązanie fanów do konkretnej marki. Różne produkty rozrywkowe, osadzone w tym samym uniwersum, mogą bowiem wzmacniać immersje odczuwalną podczas grania. Ulubione tytuły będą więc żyły w umysłach graczy mniej jako nostalgiczne wspomnienia, a bardziej jako produkty, których możemy doświadczać wciąż na nowo. Przykładem podobnego schematu jest rozwój marki Wiedźmin (choć tu oczywiście mówimy o tytule, który powstał jako zbiór opowiadań). Po ukończeniu wszystkich części gry możemy na nowo zatopić się w świat wykreowany przez Sapkowskiego sięgając po książki, komiksy, gry mobilne czy netfliksowe produkcje. Przywiązanie do gier przerodzi się więc w przywiązanie do marki, która obejmuje znacznie więcej niż jedno dzieło. Źródło: Gry usługi Proces ten będzie wzmacniany przez przekształcanie się, wydawanych cyklicznie, tytułów w gry usługi. Taką decyzję zapowiedział już Ubisoft w odniesieniu do serii Assassin's Creed, a podobny los ma również spotkać Far Cry’a. Obstawiam, że bliźniacza przyszłość czeka także serie Grand Theft Auto marki Rockstar, która już teraz świetnie funkcjonuje w podobnym systemie jako tytuł multiplayer. Ciężko dziś określić jak wpłynie to na jakość produkcji oraz treści, które będą do nich dodawane. Z całą pewnością doprowadzi to jednak do tego, że niektóre tytuły będą aktualne w życiu graczy przez wiele lat. Ich obecność nie będzie jednak polegać na pojedynczych, nostalgicznych, uruchomieniach gry, a stanie się raczej doświadczaniem dzieła regularnie przez coraz to nowszy kontent (jak choćby w przypadku produkcji MMO). Muszę przyznać, że nie tylko nie jestem zaskoczony takimi decyzjami wielkich deweloperów, ale i z całego serca popieram ten kierunek rozwoju. Weźmy pod uwagę chociażby case Far Cray'a. Kto grał w trzecią odsłonę serii ten zapewne przyzna mi rację, że była to część wyjątkowa, która zapada w pamięci na lata. Nie chodzi tylko o świetnie wykreowanego głównego antagonistę, ale i klimat wyspy, którą zwiedzamy podczas rozgrywki. Po premierze kolejnych części, prawie za każdym razem miałem w głowie tę samą myśl - "Przecież to Far Cry 3, ale z innym numerkiem". Tyczy się to nawet części o podtytule Primal, która tylko pozornie wprowadzała coś zupełnie nowego do rozgrywki. Będę jednak szczery - nie mam nic przeciwko temu. Far Cry jest po prostu grą, która przynosi mnóstwo zabawy i nie twierdzę, że kolejne odsłony po trójce były złe. Nie, one były po prostu bardzo do niej podobne. Przez wiele lat grafika była wystarczającym powodem do tego, by co roku odświeżać jakiś tytuł. Wraz z premierą Unreal Engine'a 5 to może się zmienić, a deweloperzy otrzymają narzędzie, które sprawi, że gry nie będą się starzały przez lata. Jeśli tak się stanie to decyzja o wydaniu ostatecznej wersji tytułu, będącej zwieńczeniem całej serii, a jednocześnie początkiem aktualizowanej latami gry, wydaje się po prostu logiczna i trzymam kciuki za to żeby tak się stało. Co dalej? Przyszłe pokolenia graczy będą zapewne znacznie głębiej zanurzone w swoje ulubione uniwersa. Coraz więcej postaci z gier zyska twarze aktorów, a fikcyjne światy wzbogacą się o złożone mitologie i osie czasu obejmujące tysiące lat. Marki takie jak The Elder Scrolls, Fallout czy Diablo mogą kiedyś kojarzyć się nie tylko z grami, a z całym szeregiem produktów rozrywkowych przeznaczonych na różne platformy. Być może niektóre tytuły, będące oryginalnie grami, wkrótce dorównają gigantom popkulturowym pokroju Gwiezdnych Wojen czy Władcy Pierścieni. Źródła: 2.
Małgorzata Tracz: posłanka na Sejm RP IX kadencji, wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, przewodnicząca Partii Zieloni od maja 2015 do stycznia 2022. W Sejmie pracuje w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, gdzie zajmuje się dobrostanem zwierząt, rolnictwem ekologicznym, walką z ASF, ograniczeniami polowań, etc. Zasiada również w Komisji Spraw Zagranicznych. Ukończyła polonistykę i stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Wrocławskim. Członkini rady programowej Kongresu Kobiet. Działa też w Stowarzyszeniu Ekologicznym Eko-Unia. W roku 2020 wybrana jako liderka w programie European Young Leaders 2020, w marcu 2022 brała udział w programie francuskiego rządu Future Leaders Invitation Programme. Zacznijmy od pytania, które z pewnością słyszała już Pani wielokrotnie. Jak my, jako społeczeństwo, jesteśmy wyedukowani w zakresie ekologii? Czy wiemy już, na czym to wszystko polega, czy raczej pływamy tylko po ogólnych zagadnieniach? Mam wrażenie, że ta wiedza w ostatnich latach wzrosła. Rozumiemy zagrożenia dotyczące zmian klimatu. Rozumiemy, z czym się wiąże spalanie paliw kopalnianych. Wzrosła wrażliwość na kwestie związane z ochroną zwierząt czy wycinką polskich lasów. Mam wrażenie, że pandemia też to częściowo spowodowała. Byliśmy zamknięci, nie było restauracji, kin i wiele osób zaczęło korzystać z rozrywek, które dostarcza natura. Wtedy zrodził się mocny ruch obrony polskich lasów przed wycinką. Ogólnie mam wrażenie, że Polki i Polacy przykładają dużą wagę do środowiska, lubią kontakt z naturą. Natomiast jeśli chodzi o rozwiązania systemowe, takie jak edukacja klimatyczna czy ekologiczna, to niestety w polskiej szkole jej nie ma. Należałoby to zmienić, bo są to zagadnienia bardzo istotne, a przy tym interesujące dla młodych ludzi. Często pojawia się argument, że uczniowie mają wiedzę szczegółową, jakiej nie powstydziliby się studenci pierwszego czy drugiego roku na kierunkach biologicznych, ale nie wiedzą prawie nic o sprawach, które ich na co dzień dotyczą. Z budową mitochondrium nie ma problemu, a z podaniem funkcji drzew już tak. To prawda, ale wydaje mi się, że jest to do nadrobienia. Dlatego jako Zieloni postulujemy utworzenie nowego przedmiotu – edukacja ekologiczna, który połączony byłby z edukacją klimatyczną. Tak naprawdę to właśnie sprawami związanymi z klimatem powinniśmy się teraz szerzej zająć w pierwszej kolejności. Upały, powodzie, ekstremalne zjawiska pogodowe, z którymi się mierzymy w ostatnich latach to przecież pokłosie zmian klimatu. W Polsce mamy już drugi rok z rzędu suszę w niemal każdym województwie. To wpływa z kolei na ceny produktów rolnych, warzyw, owoców. Wiele spraw związanych z szeroko rozumianą ekologią ma bardzo silny wpływ na nasze codzienne życie, czego często nie dostrzegamy. Problem z rozróżnieniem pogody od klimatu mają nawet niektórzy politycy. Trudno się zatem dziwić, że wiele osób nie do końca rozumie, czym jest ekologia. Jest chłodno, pada śnieg, to co mi tu mówicie o globalnym ociepleniu – prawda? Tu znowu wracamy do edukacji. Musimy kłaść na nią nacisk już teraz, bo widzimy wyraźnie, że to nie tylko dzieci, ale również dorosłych trzeba edukować. Swoją drogą, mam wrażenie, że na przykład segregowania śmieci nauczyły Polaków przede wszystkim dzieci. Spójrzmy, jak wiele się zmieniło w tej kwestii w ostatnich 10-15 latach. Wiedzę o tym, że należy segregować odpady i jak to robić często przynosiły do domu dzieciaki, które w szkole miały wiele różnych akcji, np. z okazji Dnia Ziemi. Edukacja to jedno, ale chyba wszyscy musimy szykować się na zmiany. Rząd przecież cały czas pracuje nad różnymi sprawami związanymi z ekologią. Tak jak kiedyś wprowadzono zasady dotyczące segregowania odpadami, tak i teraz musimy być gotowi na nowe wytyczne. Czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie? To będą przede wszystkim decyzje wynikające z Europejskiego Zielonego Ładu, czyli strategii, którą obrała Unia Europejska, żeby walczyć z kryzysem klimatycznym. Do 2030 roku UE chce ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 55% a w 2050 roku osiągnąć neutralność klimatyczną. Aby to zrobić, musimy odejść od spalania paliw kopalnych. Przypomnijmy, że chodzi nie tylko o węgiel, ale też ropę i gaz – surowce, które obecnie Polska w dużej mierze sprowadza z Rosji. Wojna w Ukrainie spowodowała, że musimy zrewidować naszą politykę. Zielony Ład zakłada stawianie na energię ze źródeł odnawialnych. Chodzi zarówno o takie technologie, które już z powodzeniem używamy – wiatraki, farmy wiatrowe na morzu, panele słoneczne, pompy ciepła, jak również różnego rodzaju innowacje. Naukowcy cały czas powtarzają, że musimy zacząć odkrywać nowe źródła energii. Obecnie mówi się na przykład o energii z fal morskich oraz głębokiej geotermii. Zielony ład to również kwestie związane np. z rolnictwem ekologicznym. Planuje się zwiększenie areału upraw ekologicznych, ograniczenie użycia nawozów – pestycydów i herbicydów. Skróceniu ma też ulec łańcuch dostaw. Ma to nas skłonić do kupowania zdrowej żywności od lokalnych producentów. Kolejna ciekawa sprawa – obecnie w Komisji Europejskiej trwają prace nad rewizją tak zwanej dyrektywy Non-Financial Reporting Directive (NFRD). Jeśli te zmiany wejdą w życie, to przedsiębiorstwa będą musiały coraz częściej raportować na temat swojej działalności oraz tego, jak wpływają na klimat i środowisko. I tu nie będzie oczywiście tak, że mówimy tylko o sprawach korzystnych dla firmy, o tym, co dobrego zrobiła dla środowiska. Założenia są takie, że ma to ograniczyć różne działania firm, które obecnie o środowisko nie dbają, mając nadzieję, że dane dotyczące tego tematu nie będą upublicznione. Warto też wspomnieć o bardzo ważnej zasadzie „do no significant harm”, stosowanej przez Unię Europejską. Chodzi o to, żeby jakiekolwiek działanie, które podejmujemy na rzecz zielonej rewolucji, nie szkodziło przy tym środowisku. Takie sytuacje mają miejsce częściej, niż mogłoby się wydawać. Przykład z naszego podwórka – budujemy fabrykę samochodów elektrycznych w Jaworznie, ale żeby miało to miejsce, trzeba najpierw wyciąć hektary lasów. Unia kładzie nacisk na to, żeby nie dochodziło do tego typu sytuacji. Mówi pani o bardzo ciekawych sprawach związanych z odnawialnymi źródłami energii. Ja z kolei zastanawiam się, czy my uwierzyliśmy już w zieloną energię. Czasami wydaje mi się, że część społeczeństwa musi zobaczyć kopalnię, dym z komina, ciężkie maszyny. Wtedy dla nich jest jasne, że coś się w danym miejscu dzieje – coś się tam produkuje, wytwarza. A wiatrak, energia z fal morskich… to jakaś utopijna wizja. Jak to jest z tą zieloną energią w naszym społeczeństwie? Wydaje mi się, że nie jest wcale tak źle z tą wiedzą. Polacy pokochali przecież energię słoneczną. Bardzo dużo osób zainstalowało panele fotowoltaiczne w swoich domach. Oczywiście zadziałały nie tylko względy ekologiczne, ale też ekonomiczne. W każdym razie ludzie zaczęli stawiać na energię odnawialną. Zaczynają rozumieć, jak to wszystko działa. Niestety polski rząd wyhamował nasz zapał. W kwietniu weszły przepisy powodujące, że fotowoltaika stanie się znacznie mniej opłacalna. To jest ogromna szkoda, bo Polacy naprawdę przekonali się do pozyskiwania energii w ten sposób. Ucierpi też wiele firm, które zainwestowały w tworzenie narzędzi niezbędnych do produkcji energii odnawialnej. Mówimy na razie głównie o prywatnych gospodarstwach, a jak wygląda przechodzenie na OZE w sektorze biznesu? Czy jest jakieś wsparcie rządu w tym zakresie? Na co musi się przygotować ten sektor w najbliższej przyszłości? Ze strony rządu niestety nie widzę wsparcia dla przedsiębiorstw, jeśli chodzi o przechodzenie na OZE, ale jest za to duże wsparcie ze strony Unii Europejskiej. Głównym narzędziem jest tu Fundusz Odbudowy. Bardzo duże środki mają zostać przeznaczone na działania proklimatyczne, także na wsparcie dla biznesu, by zaczął korzystać z energii odnawialnej. Dla sektora biznesu przewidziane są również rozmaite unijne programy wsparcia. Na przykład Horyzont Europy – to będzie prawie 100 miliardów euro na badania i innowacje. Mamy program LIFE dotyczący klimatu i środowiska. Będzie też fundusz oferujący wsparcie dla rozwoju technologii obniżania emisji w przemyśle. Mamy też fundusz inwestycji, który oferuje pożyczki na projekty z zakresu zrównoważonej infrastruktury dla małych i średnich przedsiębiorstw. Takich narzędzi jest i będzie dużo. Europa chce zmierzać w kierunku energii ze źródeł odnawialnych. Mówiła o tym niedawno przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen. Niestety polski rząd niekiedy zachowuje się tak, jakby chciał zaprzestać zielonej transformacji. Tymczasem coraz częściej i głośniej mówi się, że nie ma przecież innej drogi. Zielona energia to jedyne wyjście. Tak i musimy działać nie za 50, 100 lat, tylko teraz. Według raportów IPCC (Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu działający przy ONZ) musimy jeszcze w tym dziesięcioleciu znacznie ograniczyć emisję, a ograniczenie emisji oznacza postawienie na energię ze źródeł odnawialnych. Jeśli tego nie zrobimy, to klimat zacznie się zmieniać w tak drastyczny sposób, że nie będziemy potrafili tych zmian już zatrzymać. Wróćmy do spraw związanych z CSR-em. Pani z pewnością obserwuje, jak zmienia się sektor biznesu w Polsce. CSR pojawił się u nas zaledwie kilka lat temu. Dużo się już jednak zdążyło w tej materii wydarzyć. Jak Pani ocenia to, że firmy angażują się w działania ekologiczne i prospołeczne. Jest to wszystko robione z głową? No i jak to jest z tym greenwashingiem, bo takie zarzuty zawsze się przy tej okazji pojawiają? Wydaje mi się, że każde działanie, które wspiera zrównoważony rozwój, jest przydatne. Wiele firm funkcjonujących na polskim rynku stara się coś dla środowiska robić. Często są to proste, ale skuteczne akcje sadzenia drzew czy zbierania lub segregowania odpadów. Bardzo dobrze, jeśli jest to inicjatywa pracowników, jeśli mają oni przy tym okazję do poszerzenia swojej wiedzy z zakresu ekologii. Ważne jest jednak to, żeby te akcje ekologiczne były powiązane ze zmianami systemowymi. Sadzenie kilku drzew, gdy firma odrzuca stopniowe przechodzenie na energię ze źródeł odnawialnych i finansuje wydobywanie paliw kopalnianych, na niewiele się zda. Oczywiście nikogo nie chce zniechęcać do sadzenia drzew. Wręcz przeciwnie. Chodzi jednak o bilans. O to, jak firmy zapatrują się na podstawowe sprawy związane z ekologią i np. energią. A my – zwykli obywatele – co możemy zrobić dla środowiska? Z jednej strony dużo, bo możemy wprowadzić do swojego życia wiele nawyków korzystnych dla środowiska. Z drugiej strony zdecydowanie nie jestem zwolenniczką przerzucania odpowiedzialności na konsumentów. Wydaje mi się, że powinny być rozwiązania systemowe np. w zakresie odpadów. Jeśli będzie dobrze działający system kaucyjny, który obejmie opakowania szklane i plastikowe oraz puszki, to konsument odda te opakowania do punktu, nie szkodząc środowisku. A jeśli w sklepach spożywczych będzie można przyjść ze swoim opakowaniem – na ser, wędliny, to nie będziemy przecież używać plastikowych torebek i woreczków. Jeśli będą dobrze skonstruowane rozwiązania systemowe, to ludzie będą z nich korzystać. Nie będzie trzeba ich nawet do tego przekonywać. Na koniec chciałbym jeszcze zapytać o współczynnik ESG. To jest skrót, który pojawia się coraz częściej w kontekście działań proekologicznych. Czy może Pani powiedzieć coś więcej na ten temat? Najprościej rzecz ujmując, jest to zbiór informacji na temat działalności przedsiębiorstw, a konkretnie ich zaangażowania w sprawy związane trzeba sektorami. E – environmental, czyli kwestie środowiskowe, S – social responsibility, czyli społeczna odpowiedzialność firmy, G – corporate governance, czyli ład korporacyjny, zarządzanie wewnątrz firmy. Wszystkie te trzy elementy muszą zostać spełnione, żeby firma była postrzegana jako przyjazna społecznie. W aspekcie środowiskowym może to być np. ograniczenie emisyjności, przestawienie się na odnawialne źródła energii lub zastosowanie rozwiązań oszczędzających energię. W aspekcie społecznym – zagwarantowanie odpowiednich warunków pracy, przestrzeganie praw pracowników, polityka informacyjna przedsiębiorstwa. W kwestii ładu korporacyjnego chodzi np. o strukturę zarządu przedsiębiorstwa, respektowanie praw udziałowców, gwarantowanie kobietom takiego samego wynagrodzenia jak mężczyznom na tym samym stanowisku itp. Czyli ESG to taki sygnał dla konsumentów lub inwestorów, w jaki sposób funkcjonuje dana firma, jak odnosi się do tych trzech bardzo istotnych spraw? Tak, są to czynniki pozafinansowe, z których korzystają np. inwestorzy chcący wejść we współpracę z daną firmą. To także informacja dla konsumentów, którzy są przecież coraz bardziej świadomi. Patrzymy już nie tylko na skład produktu, Coraz częściej interesuje nas, kto jest odpowiedzialny za jego wyprodukowanie. Z roku na rok zwiększa się odsetek ludzi, którzy np. nie chcą kupować produktów firm wykorzystujących paliwa kopalniane przy produkcji, albo nieprzestrzegających praw pracowników. Coraz częściej sprawdzamy, czy firmy posiadające swoje oddziały w krajach rozwijających się szanują prawa lokalnej ludności. Czy budowa nowej, potężnej fabryki w Azji nie doprowadziła do przymusowych przesiedleń. Pojawia się coraz więcej raportów zawierających tego tupu dane. Obieg informacji jest obecnie niesamowicie szybki. To wszystko sprawia, że konsument może w kilka sekund sprawdzić, czy dana firma kieruje się tylko i wyłącznie zyskiem finansowym, czy swoją działalność prowadzi w poszanowaniu dla środowiska naturalnego, praw człowieka i zasady równości. Miejmy zatem nadzieję, że CSR będzie się rozwijał i stanie się w sektorze biznesu standardem, a nie opcją. Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. Dziękuję bardzo.
LooksRare (WYGLĄDY) Przegląd 🪙 Kryptowaluta WyglądaRzadko 💱 Symbol giełdowy WYGLĄDA 🏆 Pozycja 229 💸 Kapitalizacja rynkowa $182,269,058 💲 Cena $ 🚀 Wolumen obrotu $16,849,607 📈 Zmiana ceny (24h) 💰Zasilanie prądem 469,539,052 Bycze prognozy cenowe LooksRare (LOOKS) wahają się między $ oraz $ do 2030 roku. Analitycy rynku uważają, że LOOKS mógłby dotrzeć $ do 2025 roku. Bearish LooksRzadka prognoza ceny rynkowej na 2022 r. to $ LooksRare (WYGLĄDA) Wprowadzenie Rynek NFT eksplodował w 2021 roku, tworząc giełdy klejnotów dla transakcji na wielu blockchainach. Solanart jest wiodącym rynkiem cyfrowym dla kryptografii Solana, a OpenSea obsługuje NFT oparte na Ethereum, podczas gdy Treasure jest dla NFT warstwy 2, zwłaszcza Arbitrum. Jednak mają też konkurentów, którzy wykorzystują rażące niedociągnięcia swoich poprzedników, aby rosnąć i rozwijać swój ekosystem. To był Genesis of LooksRare (LOOKS), który został zaprojektowany, aby konkurować z Opensea, największą siecią NFT dla sztuki cyfrowej Ethereum. LooksRare oferuje prosty interfejs użytkownika dla nawigacji przyjaznej dla początkujących, który jest wspierany przez rewolucyjny, modułowy projekt inteligentnego kontraktu i ramy specjalnie zbudowane od podstaw z myślą o bezpieczeństwie, skalowalności i szybkości. Infrastruktura LooksRare została zaprojektowana w wyniku pierwszej generacji rynków NFT, ale w celu zaspokojenia społeczności NFT poprzez nagradzanie aktywnego uczestnictwa użytkowników. Rozwój rynku NFT do 2020 roku był niespotykany do tego stopnia, że zwrócił na siebie uwagę tradycyjnych domów mediowych i firm finansowych. Do 2022 r. instytucje takie jak JPMorgan, Louis Vuitton, Instagram, Twitter, Roblox i wiele innych przedsiębiorstw przyjęły stosowanie awatarów NFT w metawszechświecie, aby uzyskać akceptowalną reprezentację cyfrową. Podczas tego wzrostu na całym rynku społeczność NFT rozrosła się do milionów użytkowników, podczas gdy sprzedaż wzrosła do miliardów dolarów rocznie z Bored Ape Yacht Club (BAYC) i CryptoPunks na czele segmentu blue chipów (rzadkich). Jednak zważywszy, że Opensea jest liderem rynku NFT pod względem wolumenu obrotu, kapitalizacji rynkowej i liczby użytkowników, jakie są szanse na to, że LooksRare wyprzedzi go w najbliższej przyszłości? LooksRare zdołał przyciągnąć uwagę użytkowników dzięki zrzutowi udostępnionemu dla wczesnych użytkowników, którzy dokonali transakcji na pewną ilość eteru w 2021 roku. Ten zrzut był dystrybuowany w postaci tokena LooksRare, LOOKS, który miał zwiększoną podaż w obiegu, jak wielu użytkowników przyjęło korzystanie z rynku. Co to jest LooksRare (LOOKS)? LooksRare to napędzany przez społeczność i zdecentralizowany rynek NFT, który aktywnie zachęca twórców dzieł sztuki, handlowców, kolekcjonerów i osoby obstawiające do wnoszenia wkładu i uczestnictwa w platformie. LooksRare jest zbudowany na sieci Ethereum i pozwala handlowcom kupować i sprzedawać NFT oparte na Ethereum dostępne na Opensea, jednocześnie obciążając uczestników opłatą za sprzedaż 2% w Wrapped Ether (WETH), tokenie powiązanym z Ethereum, na wszystkich sprzedażach NFT z wyjątkiem sprzedaży prywatnej . Wszystkie opłaty transakcyjne WETH uzyskane ze sprzedaży są sumowane na koniec każdego okresu blokowania 6500 Ethereum, co odpowiada 24 godzinom, i są rozdzielane na tokeny LOOKS dla każdego bloku podczas następnego okresu bloku. Użytkownicy platformy mogą odebrać swoje nagrody WETH w dowolnym momencie i za każdym razem, gdy chcą, ale muszą płacić opłaty za paliwo przy każdej wypłacie. W przypadku, gdy użytkownik zapomni odebrać swój WETH lub zdecyduje się poczekać, aż opłaty za gaz będą niższe, jego WETH będzie się gromadzić, dopóki jego tokeny LOOKS będą postawione. LooksRare rozdziela wszystkie przychody wygenerowane na platformie wśród tokenów LOOKS jako projekt skoncentrowany na społeczności. Zespół deweloperski jest nagradzany, jeśli projekt wypadnie dobrze, ponieważ nie czerpie z niego dochodów, tak jak reszta społeczności. Rynek kryptowalut wierzy, że LooksRare zaangażował swoich odbiorców metodą „ataku wampirów”, termin używany do opisania, w jaki sposób projekt oferuje użytkownikom lepsze nagrody za zdobycie bazy. LooksRare przeprowadził ten atak, aby uzyskać użytkowników na swojej platformie poprzez zrzut LOOKS. W wyniku tego tokenowego zrzutu na platformę w 2021 r. cena zamknięcia wynosi $7 od najniższej ceny $ zaledwie dziesięć dni po wydaniu. System nagród na platformie waha się od obstawiania do handlu, w którym użytkownicy są nagradzani jednocześnie tokenem LOOKS i WETH, a nagrody za obstawianie przekraczają 700% APR. Co więcej, opłaty licencyjne są natychmiast przekazywane twórcom sztuki po dokonaniu sprzedaży, aby zapobiec nadmiernemu opóźnieniu w ugodzie. Analiza fundamentalna LooksRare (LOOKS) Założyciele LooksRare są nadal anonimowi z plakietkami „Zodd” i „Guts” wraz z zespołem jedenastu osób, które koncentrują się na budowaniu platformy. Tokenomika Token LOOKS ma całkowitą podaż 1 miliarda monet, które zostały rozdane w społeczności w proporcjach do nagród za wolumen, do nagród za stakowanie, 12% do zrzutów, 10% do zespołu założycielskiego, 10% do skarbca, do strategicznych sprzedaży oraz do zarządzania płynnością. Wygląda na rzadką skalowalność i wyjątkowość LooksRare wyróżnia się spośród innych platform, takich jak Opensea, ponieważ próbowały ugruntować swoją wyłączność na różne sposoby, takie jak projekty społecznościowe, które są sprzedawane na stronie internetowej za pomocą Metamask po tym, jak użytkownicy połączą swoje portfele. Użytkownicy mogą dostosować swoje profile przed rozpoczęciem handlu NFT z WETH lub ETH. Kultura społeczności i model biznesowy są również inne, ponieważ są bardziej zorientowane na użytkownika i demokratyczne niż Opensea, co zostało podkreślone w tokenomice, gdzie 75% całkowitej podaży jest wdrażanych do społeczności. LooksRare pobiera zryczałtowaną stawkę 2% za wszystkie transakcje w porównaniu z 2,5% pobieraną przez Opensea. LooksRare (LOOKS) Aktualna cena LooksRare jest obecnie wart $ USD. LOOKS został przeniesiony w ciągu ostatnich 24 godzin przy wolumenie obrotu $16,849,607. LooksRare jest obecnie w rankingu 229 spośród wszystkich kryptowalut o kapitalizacji rynkowej $182,269,058 USD. Wykorzystując indeks siły względnej (RSI), średnią ważoną ruchomą (MWA), fraktal Williamsa (fraktal) i rozbieżność zbieżności średniej ruchomej (MACD) z powyższego wykresu, możemy określić wzorce cenowe dla LooksRare (LOOKS), aby zdecydować, czy będzie to miało miejsce mieć rok byczy lub niedźwiedzi. LooksRare (WYGLĄDA) Prognozy cen Na podstawie charakterystycznych zmiennych ruchów cen na rynku kryptowalut nasi analitycy biznesowi i eksperci dokonali prognoz po odpowiedniej analizie ze wskaźnikami technicznymi, takimi jak średnie kroczące, niesamowity oscylator, RSI akcji, neutralny ostateczny oscylator oraz śledzenie oporu i poziomów wsparcia monet cyfrowych. Za pomocą naszego algorytmu strony internetowej oszacowaliśmy potencjalną cenę LooksRare (LOOKS), podkreślając możliwą średnią cenę handlową, najwyższą możliwą cenę w ciągu najbliższych kilku lat oraz minimalną wartość ceny, która jest stale aktualizowana zgodnie z nastrojami rynkowymi. Spójrzmy. Rok Cena minimalna Średnia cena Cena maksymalna 2022 $ $ $ 2023 $ $ $ 2024 $ $ $ 2025 $ $ $ 2026 $ $ $ 2027 $ $ $ 2028 $ $ $ 2029 $ $ $ 2030 $ $ $ Dane do prognozowania cen dostarczone przez WyglądaRzadka prognoza cen LooksRare (WYGLĄDA) Prognoza ceny 2022 Według niektórych LooksRare jest jedną z najbardziej niesamowitych kryptowalut, które pojawią się w tym roku (LOOKS). Prognoza cen LOOKS na 2022 r. przewiduje znaczny wzrost w drugiej połowie roku, być może sięgający $ Podobnie jak w przypadku innych kryptowalut, wzrost będzie stopniowy, ale nie oczekuje się znaczących spadków. Uśrednianie $ pod względem ceny jest dość ambitny, ale jest wykonalny w niedalekiej przyszłości, biorąc pod uwagę przewidywaną współpracę i postępy. Oczekuje się, że LOOKS będzie miał minimalną wartość $ LooksRare (WYGLĄDA) Prognoza ceny 2023 W 2023 roku prognoza cenowa LooksRare LOOKS ma duże pole do ekspansji. W związku z potencjalnymi zapowiedziami wielu nowych partnerstw i inicjatyw przewidujemy, że cena LOOKS wkrótce przewyższy $ Powinniśmy jednak poczekać, aby zobaczyć, czy wskaźnik względnej siły LOOKS wyjdzie ze strefy wyprzedaży, zanim postawimy jakiekolwiek bycze zakłady. Biorąc pod uwagę zmienność rynku, LOOKS będzie handlował z minimalną ceną handlową $ a średnia cena handlowa $ LooksRare (LOOKS) Prognoza ceny 2024 Jeśli trend wzrostowy utrzyma się do 2024 r., może osiągnąć $ i LOOKS może zyskać. Jeśli rynek odnotuje spadek, cel może nie zostać osiągnięty. Oczekuje się, że LOOKS będzie handlował po średniej cenie $ i niski $ w 2024 roku. LooksRare (WYGLĄDA) Prognoza ceny 2025 Jeśli LooksRare z powodzeniem poprawi nastroje rynkowe wśród entuzjastów kryptowalut, cena monety LOOKS może pozostać stabilna przez następne pięć lat. Według naszych prognoz LOOKS będzie zielony w 2025 roku. Oczekuje się, że LOOKS osiągnie i przekroczy swój rekord wszech czasów w 2025 roku. W 2025 roku wirtualna waluta będzie warta $ z ceną minimalną $ a średnia cena $ LooksRare (WYGLĄDA) Prognoza ceny 2026 Po obszernych prognozach i analizach technicznych szacujemy, że cena LOOKS przekroczy średni poziom cen $ do 2026 r. przy cenie minimalnej $ spodziewany przed końcem roku. Ponadto LOOKS ma maksymalną wartość cenową $ LooksRare (WYGLĄDA) Prognoza ceny 2027 Ze względu na przyszłe partnerstwa, które mają nastąpić do 2027 roku, spodziewamy się, że trend zwyżkowy będzie kontynuowany, przynosząc średnią cenę do około $ Jeśli LOOKSowi uda się przebić poziom oporu w 2027 roku, możemy zobaczyć cenę maksymalną $ brak wsparcia potrzebnego LOOKS do 2027 r. może skutkować niską $ LooksRare (WYGLĄDA) Prognoza ceny 2028 Podczas gdy LOOKS dąży do interoperacyjności między sieciami w celu przyspieszenia interakcji, oczekuje się, że trend wzrostowy z poprzedniego roku będzie kontynuowany. Tak więc minimalna cena handlowa została ustalona na $ i roczna cena blisko powyżej $ w 2028 roku. LooksRare (WYGLĄDA) Prognoza ceny 2029 Do 2029 r. LooksRare w końcu przekroczy swoje poprzednie wartości ATH i zanotuje nowe poziomy cen. Cena minimalna może być $ i potencjalnie osiągnąć maksymalną wartość ceny $ uśredniając w $ LooksRare (LOOKS) Prognoza ceny 2030 Rynek kryptowalut jest znany z dużej zmienności, co jest jednym z wielu powodów, dla których prognozowanie cen jest trudnym zadaniem. BitcoinWisdom dokłada wszelkich starań, aby precyzyjnie prognozować przyszłe punkty cenowe, jednak wszystkie prognozy nie powinny być traktowane jako porady finansowe i powinieneś DYOR (przeprowadź własne badania). W 2030 roku spodziewamy się, że kryptowaluty zyskały adopcję w wielu sektorach. W związku z tym przewiduje się, że maksymalna cena LOOKS w 2030 r. wyniesie $ w przypadku gonitwy byków, ze średnim poziomem cen $ Wniosek LooksRare wydaje się być dobrą inwestycją dla potencjalnych traderów kryptowalut i NFT, aby dokonać opłacalnej inwestycji w dłuższej perspektywie. LooksRare wniósł znaczący wkład do swojej społeczności poprzez system handlowy, który niektórzy handlowcy wykorzystują w określeniu znanym jako „handel wash”, aby osiągać zyski dzięki programowi nagród. Jednak dopóki aktywne zainteresowanie sektorem NFT zostanie utrzymane, potencjał LOOKS w jego kapitalizacji rynkowej jest wysoki, ale zalecamy, aby zarządzać wielkością ryzyka przed dołączeniem do platformy, ponieważ tego przewodnika nie można uznać za poradę finansową. Gdzie kupić LooksRare (LOOKS) eToro — polecana platforma Regulowane przez FCA, ASIC i CySEC - 28 milionów użytkowników na całym świecie Kup za pomocą karty kredytowej, przelewu bankowego i Paypal Darmowe konto demo i handel społecznościowy Darmowy bezpieczny portfel — zapewnia bezpieczeństwo inwestycji Staking Rewards dla Ethereum (ETH), Cardano (ADA) lub Tron (TRX) Skopiuj zwycięskie inwestycje inwestorów kryptograficznych - 86,4% średni roczny zysk Kup LooksRzadko Masz możliwość utraty pieniędzy podczas handlu kontraktami CFD z tym dostawcą. Inwestuj tylko tyle, ile możesz stracić. FAQ Jaka jest dzisiaj cena LooksRare (LOOKS)? Dziś LooksRare (LOOKS) jest notowany na $ o łącznej kapitalizacji rynkowej $182,269,058. Czy LooksRare to dobra inwestycja? LooksRare okazał się jednym z najczęściej omawianych monet w przestrzeni kryptograficznej w zeszłym roku. Mając to na uwadze, warto powiedzieć, że LOOKS to dobry wybór inwestycji. Jak wysoko może zajść LooksRare? Średnia cena LooksRare (LOOKS) może ewentualnie osiągnąć $ W tym roku. Przewiduje się, że w ciągu najbliższych 5 lat LooksRare może przewyższyć $ Ile będzie wart LooksRare za 5 lat? W oparciu o rosnącą popularność kryptowalut i LooksRare, długoterminowa inwestycja w LOOKS może spowodować wzrost ceny do $ w ciągu najbliższych 5 lat. Ile będzie wart LooksRare za 10 lat? Jeśli dziś zainwestujesz w LooksRare, tak jak w przypadku każdej inwestycji, spodziewany jest długoterminowy wzrost. Cena LOOKÓW może wzrosnąć do $ w ciągu najbliższych 10 lat. Jaka będzie cena LooksRare w 2023 roku? Oczekuje się, że cena LooksRare (LOOKS) osiągnie $ do 2023 roku. Jaka będzie cena LooksRare w 2024 roku? Oczekuje się, że cena LooksRare (LOOKS) osiągnie $ do 2024 roku. Jaka będzie cena LooksRare w 2025 roku? Oczekuje się, że cena LooksRare (LOOKS) osiągnie $ do 2025 roku. Jaka będzie cena LooksRare w 2026 roku? Oczekuje się, że cena LooksRare (LOOKS) osiągnie $ do 2026 roku. Jaka będzie cena LooksRare w 2027 roku? Oczekuje się, że cena LooksRare (LOOKS) osiągnie $ do 2027 roku. Jaka będzie cena LooksRare w 2028 roku? Oczekuje się, że cena LooksRare (LOOKS) osiągnie $ do 2028 roku. Jaka będzie cena LooksRare w 2029 roku? Oczekuje się, że cena LooksRare (LOOKS) osiągnie $ do 2029 roku. Jaka będzie cena LooksRare w 2030 roku? Oczekuje się, że cena LooksRare (LOOKS) osiągnie $ do 2030 roku. Barinem Pene Barry Pene jest surowym badaczem/copywriterem blockchain. Barry handluje kryptowalutami od 2017 roku i zainwestował w kwestie, które postawiłyby branżę blockchain na właściwym piedestale. Ekspertyza badawcza Barry'ego obejmuje blockchain jako przełomową technologię, DeFis, NFT, Web3 i redukcję poziomu zużycia energii podczas kopania kryptowalut. Najnowsze prognozy
Ile wiesz o energii wodnej? baaker2009 / CC Od niszczycielskich tsunami po bycie ciągniętym przez prąd podczas pływania na plaży, jesteśmy z natury zaznajomieni z siłą i mocą poruszającej się wody. Starożytni Rzymianie używali młynów napędzanych wodą do przetwarzania zboża na mąkę; Walijscy górnicy używali energii wodnej do wydobywania cennych metali z ziemi już w pierwszym wieku naszej ery. Dziś behemoty, takie jak Zapora Hoovera i Zapora Grand Coulee, są najbardziej znanymi przykładami produkcji energii wodnej, ale ich czas ucieka. Długa historia zawalania się tam i niszczenia środowiska na dużą skalę spowodowała zdetronizowanie głównych zapór jako głównego źródła energii elektrycznej wytwarzanej przez wodę, a wiele nowych metod i technologii jest opracowywanych, aby uczynić energię wodną energią przyszłości.. Zawartość Poszukiwanie lepszej energii Przechodząc obok wielkich zapór Moc pływów Morska moc prądu Wave Power Moc osmotyczna Co przyniesie przyszłość Czy energia wodna jest lepsza? DCI Energia wodna jest obecnie największym źródłem energii odnawialnej w kraju, a Departament Energii USA pracuje nad tym, aby była bardziej wydajna i przyjazna dla środowiska. Cztery obszary reprezentują przyszłość energii wodnej: energia pływów, energia prądu morskiego, energia fal i energia osmotyczna. W szczerej notatce na swojej stronie badawczej Departament Energii przyznaje: „Każdy projekt związany z prądami pływowymi i morskimi boryka się z kwestią efektywności kosztowej, a cmentarz wynalazków jest pełen projektów technicznie wykonalnych, ale ekonomicznie skazanych na śmierć”. Ale to nie znaczy, że nie próbują. Ponad dwie trzecie budżetu badawczego Programu Energetyki Wodnej jest przeznaczone na rozwój nowych technologii; wymienia ponad 300 projektów na różnych etapach, które pracują nad przekształceniem energii przemieszczania wody w energię elektryczną do zasilania naszych domów, urządzeń i samochodów. Funkcjonalne i skuteczne. DCI W przeciwieństwie do konwencjonalnych zapór, które zatrzymują przepływ rzek i stopniowo uwalniają wodę, aby wytworzyć energię elektryczną, nowe pomysły w dziedzinie energii wodnej koncentrują się na czerpaniu korzyści z przemieszczania wody, a nie na jej kontrolowaniu. Podstawowy pomysł jest prosty i działa bardzo podobnie do energii wiatru: umieść turbiny w miejscu, w którym woda będzie je obracać i wytwarzać energię. Chociaż woda nie porusza się tak szybko jak wiatr, jest gęstsza i wytwarza więcej energii na stopę kwadratową. (Wadą tej mocy jest to, że podwodne turbiny muszą być budowane tak, aby wytrzymać większą siłę niż turbiny wiatrowe.) Jest bardziej niezawodna niż energia wiatrowa i słoneczna; pływy morskie, prądy morskie i fale są przewidywalne i nie zmniejszają się wraz z zachmurzeniem. W jaki sposób odpływy i przypływy mogą wytwarzać energię elektryczną? DCI Istnieje kilka metod wytwarzania energii elektrycznej z odpływów i przypływów. Najbardziej powszechne są zapory pływowe; są to w zasadzie tamy, zwykle budowane przy wejściu do wlotu. Woda wpływa i wypływa przez śluzy, poruszające się turbiny. Elektrownia Rance Tidal w Bretanii we Francji działa od 1966 roku i w połowie lat 90. ubiegłego wieku przewyższyła ją jako najbardziej wydajną tego rodzaju elektrownię Sihwa Lake Tidal w Korei Południowej. Chociaż śluzy są zaprojektowane jako porowata bariera, nadal zmieniają poziom wody w ujściach rzek i stwarzają problemy środowiskowe podobne do tych powodowanych przez duże tamy. Ogrodzenia pływowe z turbinami o osi pionowej są tańsze i mniej szkodliwe niż zapory, ale mogą być uciążliwe dla dużych zwierząt morskich. Turbiny pływowe działają jak turbiny wiatrowe; poszczególne słupy są osadzone w dnie morskim. Ile energii może wyprodukować Prąd Zatokowy? DCI Oceniając potencjalną energię, która może być generowana przez prądy oceaniczne, Departament Spraw Wewnętrznych zauważył, że przechwycenie zaledwie 0,1% energii Prądu Zatokowego może zaspokoić 35% rocznego zapotrzebowania Florydy na energię elektryczną. Innymi słowy, w Golfsztromie jest 21 000 razy więcej energii niż w wodospadzie Niagara. Wyzwaniem jest umieszczenie turbin na dnie morskim lub na platformach podwodnych i utrzymanie ich w dobrym stanie. Jeden z pomysłów Darrisa White'a z Embry-Riddle Aeronautical University na Florydzie pozwala zrezygnować z fiksacji na temat utrzymania turbin na miejscu. White pracuje nad autonomicznymi turbinami, które zachowywałyby się jak ławice ryb, podróżując z prądem i komunikując się ze sobą za pomocą czujników. Czy możemy zamienić fale w elektryczność? DCI Surferzy i bodyboardziści wiedzą, jak potężna może być wielka fala, a naukowcy również znają zapach. Jak dotąd Pelamis Wave Converter jest najlepiej rozwiniętą technologią przetwarzania fal na energię elektryczną. Długa na 600 stóp czerwona maszyna składa się z cylindrycznych części połączonych ze sobą, unoszących się na powierzchni oceanu. Fale sprawiają, że sekcje wyginają się i wyginają, generując moc. W maju 2010 roku Pelamis wypuścił urządzenie u wybrzeży Szkocji i ma nadzieję, że w następnej dekadzie będzie ich setki w morzach na całym świecie. Niedawno zaproponowano jeszcze bardziej imponującą technologię: brytyjski projektant Phil Pauley pracuje nad morskimi ogniwami słonecznymi, połączonymi siecią, które zbierałyby energię słoneczną i falową.. Jak osmoza wpisuje się w przyszłość energetyki wodnej? DCI Odpływające pływy, prądy oceaniczne i rozbijające się fale są dość łatwe do zrozumienia, ale nieco trudniej jest zobaczyć, jak osmoza wpisuje się w przyszłość elektrowni wodnych. Kiedy woda morska i rzeczna są oddzielone membraną, którą może przekroczyć tylko ta ostatnia, osmoza w naturalny sposób łączy je ze sobą. Powstała słonawa woda przepływa z wystarczającą energią kinetyczną, aby wytworzyć energię elektryczną. Jeśli wydaje się to trochę skomplikowane, wyobraź sobie, że próbujesz to zrobić. Jednak w ciągu ostatnich kilku lat nastąpił wielki postęp technologiczny, w szczególności opracowanie taniej i niezawodnej membrany do użytku komercyjnego. Plusem jest to, że pora dnia, pogoda i pora roku nie odgrywają żadnej roli w tym procesie, co oznacza, że wszystko jest łatwiejsze do kontrolowania. Wadą jest to, że poziom zasolenia w zbiornikach wodnych nieuchronnie zmienia się, co utrudnia przetrwanie ryb i innych gatunków morskich. Co przyniesie przyszłość? DCI Chociaż nie można wiedzieć, która z tych metod przyniesie więcej owoców niż inne i jakie technologie zostaną wynalezione, aby wykorzystać nowe źródła energii wodnej (woda wypierana przez wieloryby? Kule armatnie do basenów?), Można śmiało powiedzieć, że w w przyszłości więcej naszej energii będzie pochodzić z 70 procent planety pokrytej wodą. Należy starannie rozważyć kwestie środowiskowe, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że główną motywacją do rozwoju nowych źródeł energii jest pozbycie się paliw kopalnych. Ale założę się, że za pięć do dziesięciu lat, baseny pływowe, prądy takie jak Prąd Zatokowy i załamujące się fale wokół siedmiu mórz będą nadal świecić.
Jak będzie wyglądała nasza praca w przyszłości? Jakie innowacje technologiczne mogą nam w niej pomóc i przenieść na jeszcze wyższy poziom? Zapytaliśmy o to Rolanda Płaszowskiego, Head of Software Development & Site Lead w Tesco Technology. Myśląc o tym, jak będzie wyglądała nasza praca w przyszłości, pojawia się pytanie, czego tak właściwie możemy się spodziewać? Czy będzie to dynamiczny, ale długofalowy proces, czy jednak czeka nas boom, który zrewolucjonizuje nasze podejście do pracy przy wykorzystaniu nowych technologii? Jest wiele czynników, niewiadomych, które mają na to wpływ, więc ciężko odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Zobacz również:Kraków - centrum innowacji. Tesco Technology otwiera nowe biuro i zaprasza specjalistówJak zdalnie zrestartować lub wyłączyć komputer? [PORADNIK] Jednak często, kiedy mówimy o zachodzących obecnie zmianach, używamy określenia Industry lub czwarta rewolucja przemysłowa. Jeżeli popatrzymy na to przez pryzmat dynamiki zmian, każda z kolejnych rewolucji była coraz bardziej dynamiczna, i myślę, że teraz również możemy się tego spodziewać. Mówimy jednak wciąż o dziesiątkach lat. Wspomniane zmiany zachodzą i będą najprawdopodobniej zachodziły w sposób bardzo niejednorodny. Ich tempo będzie zależeć od branży, od dostępu do technologii oraz od warunków ekonomicznych i przygotowania społeczeństwa. Już teraz powstają nowe zawody, w wielu miejscach systemy informatyczne nas wspierają, a shared economy staje się coraz bardziej popularna. Pamiętajmy jednak, że problem wykluczenia technologicznego jest wciąż żywy i obecny. Nowe technologie w pracy stanowią często o przewadze konkurencyjnej, o tym jak efektywnie firma jest w stanie dostarczać wartość dodaną. Dobre zrozumienie społeczeństwa, jego potrzeb, a co za tym idzie potrzeb klienta, ale też pracownika, będzie kluczowe, więc nie sądzę, że automaty nas zastąpią. Zmienią natomiast sposób pracy, spowodują pojawienie się nowych zawodów – a przez to stopniowe zanikanie obecnych. Warto choćby popatrzeć na rynek reklamowy, gdzie nowe kanały marketingu spowodowały powstanie nowych zawodów jak YouTuber czy specjalista od Social Media. Sądzę, że istotnym elementem przejścia przez te zmiany będzie edukacja. Nie mam tu na myśli wyłącznie publicznej edukacji, ale ciągłe dokształcanie się ludzi, posiadanie czasu na naukę w pracy, tak aby móc nauczyć się efektywnie wykorzystywać nowe technologie. I ta zmiana zachowań, potrzeb rozwojowych, jest równie rewolucyjna co sama technologia. Naszym rozmówcą był Roland Płaszowski, Head of Software Development & Site Lead w Tesco Technology. W związku z pandemią ogromną część życia zawodowego przenieśliśmy do swoich domów korzystając z nowoczesnych technologii. Czy teraz, kiedy powoli świat wraca do “normalności”, w tym segmencie też możemy spodziewać się powrotu do starych przyzwyczajeń i “biurowej rutyny”, czy jednak powinniśmy się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości, bo nic już nie będzie tak jak dawniej? Jakie zmiany w pracy widzimy teraz? Ludzie chętnie wracają do pracy w biurze czy jednak wolą pozostać w swoich domach i stamtąd wykonywać swoje obowiązki? Już teraz nic nie jest takie jak dawniej i powrót do poprzedniego sposobu działania nie tylko byłby bardzo trudny, ale także na wielu poziomach niekorzystny. Przed pandemią wielu firmom wydawało się, że praca zdalna nie jest możliwa, a jeśli nawet byłaby możliwa to byłaby bardzo nieefektywna i skomplikowana. Jednak, kiedy wszyscy zostaliśmy zmuszeni do nowego sposobu współpracy, okazało się, że jest to możliwe. Na pewno nie było to w wielu miejscach proste, ale paradoksalnie taka nagła, globalna zmiana, w moim odczuciu była łatwiejsza. Kiedy część osób była zawsze w biurze, a jedna osoba pracowała zdalnie było to dużo trudniejsze. Nigdy nie uczyliśmy się, nie trenowaliśmy jak efektywnie współpracować zdalnie. Nagła zmiana i praktycznie 2 lata pracy zdalnej zmusiły wszystkich do wypracowania nowego sposobu komunikacji i wspólnego tworzenia rozwiązań. Wypracowaliśmy nowe rytuały, sposoby komunikacji i organizacji pracy. Wdrożyliśmy i nauczyliśmy się korzystać z nowych narzędzi. Praca zdalna dała możliwość nie tylko pracowania z domu, ale moim zdaniem przede wszystkim pracowania w sposób elastyczny, dostosowany do osobistych preferencji. Jest to skomplikowana i wielowymiarowa kwestia. Pandemia przyczyniła się do dużo wnikliwszej i na dużo większą skalę, analizy efektywności różnych sposobów pracy. I to nie tylko w kontrolowanych eksperymentach, ale również w środowisku komercyjnym. Zarówno pracownicy jak i pracodawcy dostrzegają, że w wielu wypadkach praca z biura przynosi minimalną dodatkową wartość, a często jest wręcz mniej efektywna – szczególnie jeśli mówimy o efektywności indywidualnej. Z tej perspektywy, wiele obowiązków można spokojnie wykonywać zdalnie: praca koncepcyjna, tworzenie kodu, prezentacji, artykułów. Równie ważny poza miejscem pracy jest czas. Praca zdalna sprawiła, że nie tylko miejsce pracy jest bardziej elastyczne, ale również czas wykonywania pracy przestał być zupełnie liniowy, w modelu 8-16. Elastyczna praca daje możliwość lepszego dostosowania czasu wykonywania zadań do personalnych preferencji, pozwala zachować balans, zwiększa zadowolenie z pracy. A ludzie szczęśliwi to również ludzie bardziej zaangażowani i efektywni. Choć praca zdalna lub jak wolę mówić, elastyczna ma wiele zalet, i może być bardziej efektywna, tworzy również zupełnie nowe problemy, o których wcześniej dużo mniej myśleliśmy, bo były adresowane organicznie. Budowanie kultury, efektywna współpraca, usuwanie ‘silosów’ organizacyjnych – te elementy są dużo trudniejsze do zaadresowania zdalnie, w środowisku z ograniczoną liczbą interakcji. Cierpi na tym często efektywność zespołowa, organizacyjna. Również z punktu widzenia pracownika, nie jest to czarno białe. Człowiek jest istotą społeczną, a praca i kontakty ze współpracownikami często pomagają zaadresować również tą potrzebę. Wiele osób czerpie energię z kontaktów interpersonalnych, które wciąż są dużo łatwiejsze i bogatsze w biurze. Nasz mózg dużo efektywniej odbiera niewerbalne komunikaty ‘na żywo’. Nasz układ hormonalny – i hormony odpowiedzialne za dobre samopoczucie, jak dopamina i oksytocyna, które dają nam energię i pomagają w zaangażowaniu i radzeniu sobie ze stresem - również dużo efektywniej reaguje na realne bodźce. Kluczowe jest efektywne, intencjonalne wykorzystanie różnych przestrzeni i form komunikacji. Dostosowanie środka przekazu, do celu który chcemy osiągnąć. Pracy zdalnej, tam, gdzie liczy się elastyczność czasu pracy i nasza osobista efektywność, a pracy we wspólnej przestrzeni – biurze, co-workingu – aby budować relacje, efektywnie dyskutować, współtworzyć. Jako pracodawcy również musimy dużo bardziej dbać o kulturę, o stworzenie okazji do efektywnego wykorzystania czasu, który spędzamy wspólnie. W jednej ze swoich wypowiedzi na temat nowego biura Tesco Technology w Krakowie powiedział Pan, że jest to “nowoczesne miejsce pracy przystosowane do kreatywnego myślenia oraz rozwoju.” Mógłby Pan rozwinąć tę myśl i powiedzieć nieco więcej na ten temat? Są tu dwa aspekty – samo biuro, ale też organizacja patrząc szerzej. Biuro zostało zaprojektowane już w trakcie pandemii, z myślą o pracy hybrydowej. Praca hybrydowa oznacza, że podstawowa funkcja biura się zmienia. To już nie jest głównie biurko, krzesło, komputer i monitor – wspólne miejsce do pracy indywidualnej - ale raczej przestrzeń do pracy wspólnej, do współtworzenia rozwiązań, do budowania zespołów. To sprawiło, że większa część biura jest zagospodarowana na przestrzenie, które wspierają właśnie te aspekty. Przestrzenie do spędzania czasu razem: salki do wspólnej pracy kreatywnej, kuchnie i przestrzenie dedykowane do wspólnego relaksu, budowania community, miejsca do mniej formalnego zderzania opinii. Od strony organizacyjnej również mocno stawiamy na eksperymentowanie, ciągłe uczenie się i rozwój. Staramy się budować kulturę organizacyjną, która jest odporna na zmiany, ale nie poprzez opieranie się im, ale raczej ich wykorzystywanie. Podczas otwarcia nowego biura mogliśmy posłuchać bardzo ciekawej prelekcji na temat tego, jak będzie wyglądała nasza praca w przyszłości. Artur Kurasiński opowiedział o różnych nowoczesnych rozwiązaniach, takich jak wykorzystanie do codziennej pracy wirtualnej rzeczywistości. Które z tych rozwiązań są już obecne w Tesco Technology, a jakie mają Państwo w planach wprowadzić w przyszłości? Pandemia przyspieszyła wiele zmian, natomiast posiadając biura w 5 państwach, praca z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, wykorzystanie cyfrowych narzędzi, digitalizacji efektów pracy kreatywnej, czy wykorzystanie wideo konferencji nie były dla nas obce również wcześniej. Trendy związane z organizacją pracy, wsparciem rozwoju pracowników i dostosowaniem się do implikacji zmian, o których wcześniej rozmawialiśmy również są u nas żywe. Czasami w wyniku tych względnie powolnych ewolucyjnych zmian, zapominamy o automatyzacji wokół nas. Coraz większą rolę odgrywają systemy, które wspomagają i automatyzują procesy rozwoju oprogramowania. Systemy, które podpowiadają składnię kodu, automatycznie wyszukują błędy lub wspierają zarządzanie infrastrukturą i wdrażanie zmian również wpisują się w ten trend. Warto też wspomnieć, że szerzej jako Tesco eksplorujemy wiele z konceptów, o których Artur wspominał. Systemy, które tworzymy wspomagają podejmowanie decyzji, optymalizację trasy dostaw – i dzięki temu zmniejszają carbon footprint, dostarczają rekomendacje dla naszych pracowników przy zamawianiu towarów, aby minimalizować food waste. Jeszcze szerzej wraz z partnerami wykorzystujemy roboty w naszych magazynach, testujemy dostarczanie zamówień z użyciem dronów, wykorzystujemy AI do tworzenia własnych produktów, a nawet wspieramy sharing economy. Aktualnie rekrutujecie specjalistów IT, którzy mieliby pracować w krakowskim biurze Tesco Technology. Czy poza nimi dajecie szansę także osobom, które dopiero rozpoczynają swoją karierę? Tak, jak najbardziej. W tym roku startujemy z programem stażowym, w ramach którego chcemy zatrudnić 2-3 osoby z małym lub bez doświadczenia komercyjnego. Chcemy w ten sposób wspierać nie tylko studentów, ale także osoby, które chcą zmienić zawód. Chcemy również w przyszłości wesprzeć kobiety na rynku pracy – który jednak jest mocno zdominowany wciąż przez mężczyzn - oraz rozszerzyć o współpracę z lokalnymi uczelniami w Krakowie. Wraz ze wzrostem firmy będziemy zwiększali również nasze zaangażowanie. Chcemy być pewni, że nie utracimy przy tym kultury firmy, oraz że będziemy w stanie dać wartościowe wsparcie osobom przychodzącym do nas. Programy te pozwalają nam oczywiście rosnąć i budować zdrowe zespoły, ale chcemy, aby także wpisywały się w naszą misję „Serving our customers, communities and planet a little better every day”.
jak będę wyglądała w przyszłości