ile spać po nieprzespanej nocy
Osobom z ograniczoną ilością snu nie pozwolono iść spać przed godziną 23:45. Zadzwoniono do nich o godzinie 05:00 i odebrano o godzinie 05:20. Tej nocy wszyscy spali w granicach 4,75–5,25. W przypadku wszystkich uczestników pobrano aktymetry i sprawdzono ich zgodność wkrótce po przybyciu do laboratorium i przed rozpoczęciem jazdy.
Optymalnie jest spać na boku. Wariantem leżenia na boku może być tzw. pozycja embrionalna. Nogi są lekko podwinięte, kręgosłup zgięty do wewnątrz, ręce pod głową. W takiej pozycji warto podłożyć sobie lub uformować kawałek poduszki pod szyją. Dzięki temu unikniemy bólu karku po obudzeniu.
go to sleep {czas.} Nie potrzebują przerw na kawę ani wakacji; nie muszą iść spać w nocy i nie proszą o podwyżki. They don't need coffee breaks, they don't need vacations, they don't need to go to sleep at night, they don't ask for raises either. hit the hay {czas.} [pot.] sack out {czas.} [pot.]
Czasem zdarza się, zwłaszcza po długim i ciężkim dniu, że chce nam się spać. Należy jednak pamiętać, że senność w ciągu dnia może nie tylko przeszkadzać i utrudniać wykonywanie codziennych czynności, ale być także znakiem, że z naszym zdrowiem nie jest dobrze. Zwykle senność w ciągu dnia może wynikać ze zbyt krótkiego snu w nocy lub ogólnych problemów ze snem
5. Regularne ćwiczenia. Ćwiczenia fizyczne, jak np. taniec, gimnastyka, pilates, bieganie czy aerobik, to świetny sposób, aby spać lepiej. Zgodnie z najnowszymi badaniami Uniwersytetu Stanowego w Oregonie, jeśli podejmiesz wysiłek fizyczny przynajmniej przez 150 minut tygodniowo, będziesz spał lepiej w nocy, a także nie będziesz
negara arab kecil di teluk persia tts. Zaburzenia snu mogą mieć wiele przyczyn i trudno jest napisać coś więcej o ich leczeniu bez bardziej dokładnych informacji. Zaburzenia snu mogą wiązać się z zaburzeniami nastroju, z nerwicami i lękami z ogólnym niepokojem oraz ze stresem. Ważne jest zebranie odpowiedniego wywiadu. Od jakiego czasu trwają zaburzenia? Czy są związane ze stresem lub obniżeniem nastroju? Czy występuje praca zmianowa lub nocna?Zaburzenia snu mogą świadczyć o zaburzeniach nastroju tj. depresja. Pojawia się wtedy tzw. "zespół porannej katastrofy", kiedy to pacjent funkcjonuje lepiej wieczorem niż można zacząć od odpowiedniej higieny snu czyli chodzenia spać o tej samej porze, unikania posiłków przed snem, nie oglądania telewizji w łóżku i nie pracowania w łóżku. Jeśli to nie pomaga, można spróbować przed snem ziołowych naparów uspokajających tj. z melisy czy zaburzenia snu są krótkotrwałe i po kilku dniach wszystko wraca do normy. Ważne jest, żeby nie zaburzać rytmu dobowego, nie oglądać telewizji kiedy nie może się zasnąć etc. Trzeba też unikać nieprzespanych nocy, co może wiązać sie potem z zaburzeniami snu przez kilka kolejnych snem warto się zrelaksować, nie uprawiać intensywnie sportu bezpośrednio przed snem. W niektórych miastach funkcjonują poradnie leczenia zaburzeń snu i tam można się również zgłosić w celu dalszej diagnostyki i też wziąć od uwagę, że każdy ma indywidualne zapotrzebowanie na sen i jedna osoba może czuć sie wyspana już po 6 godzinach, a inna potrzebuje na przykład 8 godzin.
fot. Ślubny Po nieprzespanej nocy nie ma humoru. Po nieprzespanej nocy są przemyślenia – równie niewyspane i nieogarnięte jak sam myślący. Kobiety mają ciężkie życie. Natury nie przeskoczysz, a to właśnie na nią zrzucam dziś winę, jej prawami sobie wszystko tłumaczę. Co przeszkadza mi spać i sprawia, że się budzę? Dźwięki. Co przeszkadza Ślubnemu? Światło. Przegrywam w tym rozdwojeniu. Znacznie łatwiej jest pokój zaciemnić, (co jednocześnie utrudnia mi znacznie wybudzenie się nad ranem) niż wyeliminować wszelkie dźwięki. Dlaczego taki podział tłumaczę sobie naturą? Bo jestem niewyspana ;). I tak sobie wymyśliłam, że to na pewno wina ludzi pierwotnych. Faceci szli polować wraz ze wschodem słońca lub dużym i jasnym księżycem. W nocy, w ciemności spali snem kamiennym, regenerując siły. Kobiety chroniły się w ciemnych jaskiniach wrażliwe na każde alarmujące dźwięki – czy to dzikich zwierząt, czy swoich osesków (to zwłaszcza do dziś pozostało – spytajcie jakąś matkę). Podrywały się na każdy niepokojący odgłos. Oczywiście nie jest to żadna naukowa teoria. To moja niewyśniona (niestety) spekulacja. Może u Was taki podział w ogóle nie działa. Co nie obala od razu mojej teorii. W istocie może po prostu wyewoluowaliście bardziej i jesteście bardziej dostosowani do dzisiejszych realiów. Nie przeszkadza Wam światło, bo podział na noc i dzień jest i tak zaburzony, szczególnie pod jego właśnie względem. Z dźwiękami tylko nieco gorzej, zwłaszcza u matek – wtedy natura o sobie przypomina i będzie jeszcze dopóki nie powstaną jakieś maszyny zajmujące się dzieckiem za nas – wiecie, taki ot mechaniczny nocny przewijak i karmiciel, i śpiewak kołysanek, i bujaczek, i co tam dodatkowo (nie wiem jeszcze, pewnie jak zostanę matką, dorzucę kilka(set) funkcji). Grunt, że u nas taki podział jest. Widzicie, trochę się tej nocy nie spało, skoro się miało czas na skonstruowanie całkiem spójnej teorii. ;) Teraz dodatkowy paradoks mojej sytuacji. Żebyście dobrze się wczuli, musicie poznać Rycha. Nie żeby tak od podszewki, ale trochę jednak trzeba. Rychu więc – mój ojciec – jakiekolwiek miałby wady i zalety w przytomności swego umysłu, czyli za dnia, w nocy ma wadę jedną, podstawową – chrapie. Rychu, w dodatku, czy w spadku, przekazał swoje chrapiące geny swojemu synowi. Nie żeby mój brat chrapał od kołyski, ten zdradziecki gen ujawnił się po jakimś czasie. Rozumiecie więc, że po wyprowadzeniu się z domu, gdzie miałam niemal na wyłączność co noc kakofoniczny koncert na dwa głosy, miałam nadzieje na lepsze noce. Oczywiście, nic z tego. Każde moje mieszkanie mieściło się akurat przy straży/ policji/ szpitalu... Jasnym jest też, że przy poszukiwaniach kandydata na męża istotnym kryterium było niechrapanie. Oczywiście, po takich przygodach już niemal przywykłam do myśli, że akurat mój Książę-Z-Bajki będzie akurat miał tę jedną wadę – w nocy będzie się przemieniał w żabę. Niekoniecznie zieloną i oślizgłą, ale na pewno rechocząco-chrapiącą. Więc czas na pytanie: czy Ślubny chrapie? Ano, nie chrapie. Tak: brawo, brawo. W żadną zieloną żabę też się nie zmienia, żeby nie było. W czym więc problem? Oczywiście, jak nie ma winnego, to wina spada na kota. Franciszka chrapie. Zaprzyjaźniona Pani Weterynarz wzrusza ramionami – „zdarza się”. No, oczywiście, że się zdarza – mnie! Winna jest oczywiście natura – bo Franciszka ma płaski nos – z natury właśnie.
Prawie każdemu zdarza się zarwana noc. Kiedy jest to jedna noc, dość szybko się regenerujemy. Jeżeli jednak niespanie zdarza nam się regularnie, robi się bardzo niezdrowo. Naukowcy z uniwersytetu w szwedzkiej Uppsali oraz Karolinska Institutet przeprowadzili badania, w których sprawdzali, jak jedna nieprzespana noc wpływa na mózg oraz ekspresję genów związanych z cyklem dobowym. W tym celu zrekrutowali 15 zdrowych mężczyzn, którzy dwukrotnie odwiedzili laboratorium badania snu. Za każdym razem spędzili w nim dwie doby. Podczas pierwszej nocy spali przez osiem godzin. Drugiej nocy nie spali w ogóle. Przy czym na nogach utrzymywano ich bez używek, a nawet kawy. Głównie grali, oglądali filmy i rozmawiali. Po każdej nocy spędzonej w laboratorium poddawano ich dokładnym badaniom, między innymi pobierano krew oraz próbki tkanek. Najciekawsze zdaniem naukowców było to, że jak się okazało, już jedna nieprzespana noc wywołuje zmiany w organizmie na poziomie ekspresji genów – tych, które odpowiadają za działanie naszego cyklu dobowego. Jak dotąd nie wiadomo z całą pewnością, jakie zmiany za tym idą, ale są liczne przesłanki, które wskazują, że nie są one dobre. Wśród nich na przykład to, że taka nieprzespana noc zaburza równowagę neuroprzekaźników, głównie dopaminy, w mózgu. Ponadto już po jednej nieprzespanej nocy da się zauważyć zmiany w substancji białej, która go wypełnia. Zaczynają się w nim zbierać także toksyny, które normalnie są „filtrowane” w czasie snu – noc, a dokładnie faza REM snu, jest bowiem czasem, w którym organizm sprząta i naprawia to, co w mózgu zostało uszkodzone lub zaśmiecone w ciągu dnia. Jest to najprawdopodobniej powód – to badania prowadzone na myszach – dla którego wystarczy bardzo krótki czas bez snu, by zacząć obserwować trwałe zmiany polegające na obumieraniu i spadku aktywności neuronów. Zmiany nie ograniczają się do mózgu. Brak snu wpływa także na naszą florę bakteryjną oraz to, jak reagujemy na insulinę. Jest to – można usłyszeć – jeden z powodów, dla których zaburzenia snu i bezsenność tak często idą w parze z cukrzycą i otyłością. Efekt jest tym większy, że zmiany poziomu dopaminy zwiększają łaknienie oraz ograniczają zdolność do oparcia się pokusom. Także spożywczym. Jednocześnie się objadamy i organizm zdecydowanie gorzej sobie z tym radzi. Wszystko brzmi jednak gorzej, niż jest z tym w rzeczywistości. O ile oczywiście nie przesadzamy. Sprawa ma się bowiem tak, że o ile do tego, by raz na jakiś czas zarwać noc, nasz organizm jest przygotowany i szybko się regeneruje, o tyle kiedy robimy to zbyt często, możemy doprowadzić do problemów ze zdrowiem. Także poważnych. Już tydzień niedosypiania wystarczy, by zaczął się zmieniać nasz metabolizm i wzrósł poziom złego cholesterolu. A chroniczne niedosypianie wiąże się z występowaniem otyłości oraz cukrzycy. Dlatego kiedy na ogół śpimy tyle, ile trzeba, można sobie pozwolić na całonocny bal lub pracę. Kiedy regularnie nie dosypiamy – trzeba uważać. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Odporność, Good Aging, Energia, Mama, Beauty Wimin Zestaw z myślą o dziecku, 30 saszetek 139,00 zł Odporność Naturell Omega-3 500 mg, 240 kaps. 30,00 zł Odporność Estabiom Junior, Suplement diety, 20 kapsułek 28,39 zł Zdrowie intymne i seks, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z SOS PMS, 30 saszetek 139,00 zł Odporność Bloxin Żel do jamy ustnej w sprayu, 20 ml 25,99 zł
Kiedy wpisałam w wyszukiwarkę Google „dziecku nie wolno spać całą noc – co robić” otrzymałam mnóstwo podpowiedzi jak nauczyć malucha przesypiać całą noc i żadnej podpowiedzi, co można robić z maluchem czy starszakiem, by jakoś przetrwać noc i odgonić sen. EEG po deprywacji snu, czyli po nieprzespanej nocy, jest jednym z badań, które wykonuje się w przypadku podejrzenia epilepsji, ale także w przypadku diagnostyki innych schorzeń, a do którego dziecko musi przystąpić po nieprzespanej nocy. O EEG więcej przeczytacie TU, a dziś podpowiem Wam, co można robić, gdy dziecku nie wolno spać całą noc. Nieprzespane noce to ulubione chwile mojej córeczki. Z niecierpliwością wyczekuje dnia badania. Córeczka ma wykonywane EEG po deprywacji raz do roku. Tym razem jesteśmy świeżo po kolejnym tego typu badaniu i postanowiłam podzielić się naszymi sposobami. Jak przetrwać w szpitalu, kiedy dziecku nie wolno spać całą noc? Najtrudniej noc przetrwać w szpitalu, a tu przyszło nam się zmierzyć z tym zadaniem za pierwszym razem, kiedy córeczka miała wykonywane EEG po deprywacji w celu diagnozy choroby. Zdecydowanie łatwiej jest powstrzymać się od snu w domu, gdzie mamy większą swobodę. Zwiedzanie szpitalnych korytarzy Jeśli tylko będzie możliwe wyjście z dzieckiem poza oddział (najlepiej zapytać pielęgniarek), nie wahaj się ani chwili. Szpitalne korytarze są zazwyczaj chłodne, obwieszone kolorowymi plakatami, a to bardzo pomaga odciągnąć uwagę dziecka od snu. Możecie przejechać się windą, zejść do portierni, szpitalnego sklepiku (nieważne, że będzie zamknięty, można pooglądać wystawę). Bardzo możliwe, że spotkacie jakąś życzliwą osobę, która trochę z Wami zagada. Pamiętajcie tylko, by trzymać się z daleka od oddziałów zakaźnych (tu też najlepiej porozmawiać z pielęgniarkami). Zwiedzanie oddziału Na niektórych oddziałach panuje zasada, że dziecko nie może go opuszczać (tak było w naszym przypadku), wtedy pozostaje zwiedzanie oddziału. Wbrew pozorom tu też jest parę miejsc, które mogą być ciekawe. My na przykład mogłyśmy zwiedzić dyżurkę pielęgniarską i wypić z paniami pielęgniarkami herbatkę. Łucja dostała do zabawy prawdziwą strzykawkę i poszła dawać zastrzyki wszystkim misiom znajdującym się w sali zabaw, która była na nie na zawsze można liczyć na życzliwość pielęgniarek. Rozmawiając z innymi rodzicami dowiedziałam się, że czasem nie wolno nawet opuszczać sali, na której dziecko leży (nie ważne, że są tam inne dzieci, które chcą spać), a pielęgniarki dość dosadnie potrafią uciszać niezadowolone, przemęczone maluchy. Wtedy nie pozostaje nic innego, jak wymyślać ciekawe zabawy, które na dodatek będą ciche. Ciche zabawki Jeśli czeka Cię bezsenna noc z dzieckiem w szpitalu, koniecznie zaopatrz się w zabawki i gry, które pomogą odciągnąć sen dziecka, ale też nie będą uciążliwe dla innych pacjentów. Puzzle, gry planszowe, klocki, karty i inne tego typu zabawki świetnie się sprawdzą w szpitalu. Ukochany mis czy lalka również się sprawdzą, szczególnie jeśli będziecie mogli urządzić im spacer po oddziale czy szpitalu. Latarka Rewelacyjnie sprawdzą się też rzeczy, które zazwyczaj nie służą dziecku do zabawy, ale w tej sytuacji uratują nas przed zaśnięciem. Jedną z nich jest latarka. Dzięki niej zrobisz z dzieckiem teatrzyk cieni. Jeśli możecie chodzić po oddziale czy szpitalu, możecie poszukać nocnych elfów/skrzatów/pająków czy innych wymyślonych przez dziecko stworzeń. Fajną zabawą jest też odgadywanie, jaki przedmiot rzuca taki cień. Siada się za dzieckiem i nad jego głową świeci na przedmiot, którego cień odbija się na przykład na ścianie. Oglądanie świata za oknem. Miasto nocą może być szczególnie urokliwe dla malucha, ale też fascynujące dla starszaka. Niekiedy szpitale otacza park, w którym możecie obserwować nocne życie zwierząt. Fascynujące są też gwiazdy, światła samolotów, a nad ranem mgła. Czasem ze szpitalnych okien widać nadjeżdżające karetki, świecące nocą fabryki i inne atrakcje. Wystarczy do tego wszystkiego dołożyć trochę magii, trochę tajemniczości i murowaną godzinkę spędzicie w oknie. Wszystko, co zakazane… Telefony, tablety, telewizja to nasi sprzymierzeńcy w walce ze snem, pod warunkiem, że lekarz kierujący na badanie i osoba je wykonująca pozwolą na tego typu rozrywkę przed badaniem. Zazwyczaj usłyszymy zalecenia, żeby w dzień poprzedzający badanie oraz noc unikać oglądania telewizji czy grania na telefonie. Jeśli jednak dziecko źle znosi nieprzespane noce, warto zapytać. Jak przetrwać bezsenną noc z dzieckiem w domu? Dom to zdecydowanie bardziej przychylne miejsce do walki ze snem. Tu możemy pozwolić sobie na więcej luzu, bez obaw, że będziemy przeszkadzać innym pacjentom. Oczywiście można spokojnie wykorzystać sposoby podane wyżej, lecz na przykład zamiast oddziału – zwiedzić dom po ciemku z latarką w ręku (to jedna z ulubionych zabaw mojej córeczki). Tak samo można urządzić teatrzyk cieni czy obserwować świat za oknem. W domu jednak można o wiele więcej… Wyjdź na zewnątrz. Jeśli tylko możesz wyjdź z dzieckiem na zewnątrz. Chłodne, rześkie powietrze odpędzi nie jeden kryzys. My zwykle na dwór wychodzimy około godziny 3 – wtedy pojawia się pierwszy kryzys. W zależności od pogody (badanie zwykle mamy wykonywane na przełomie września i października), albo jesteśmy na podwórku dopóki nam się nie znudzi (zazwyczaj około 2 godzin), albo uciekamy, kiedy zmarzniemy (wtedy wychodzimy za jakieś pół godziny ponownie). Noc w ogrodzie… Mamy to szczęście, że mieszkamy w domu jednorodzinnym i posiadamy dość duży ogród. Mieszka w nim wiele dzikich zwierząt (jeże, myszy, nietoperze, a czasem bywa też wiewiórka i sowa), które chętnie nocą podglądamy. Do takiej zabawy wystarczą latarki i ciepły ubiór. Jeśli jest się wystarczająco cicho, można spotkać ciekawe stworzenia na swej drodze. Jeśli nie macie ogrodu, można wyjść na spacer (wtedy lepiej zabrać ze sobą kogoś jeszcze ze względu bezpieczeństwa). Z pewnością mijający Was ludzie będą dziwnie się patrzyć, ale czego się nie robi dla dziecka… Zabawa w chowanego. Hit numer jeden u nas! Zabawa w chowanego nocą na podwórku może być naprawdę super, pod warunkiem, że macie w miarę bezpieczne podwórko i dziecku nic się nie przydarzy w ciemnościach. Dla zachowania bezpieczeństwa możecie chować się razem z dzieckiem, ale wtedy potrzeba więcej osób (u nas to zawsze ja trzymam wartę z córką, mąż śpi, by w dzień móc opiekować się synem). Podchody. By bawić się w podchody potrzebujemy lampę z czujnikiem ruchem. My akurat takową posiadamy na podwórku. Zabawa banalna – kto bliżej podejdzie do celu nim zapali się lampa. Można próbować się chować za różnymi przedmiotami, iść prawie że w miejscu. Wszystko zależy od Waszej wyobraźni i wieku dziecka. Długa kąpiel… Zazwyczaj kiedy dopada nas kryzys numer dwa (zazwyczaj jest to około godziny 5-6 rano) udajemy się pod prysznic. Szczególnie chłodniejszy prysznic skutecznie odpędzi sen, ale można także zorganizować dziecku kąpiel pełną piany lub relaks przy świecach (która mała księżniczka na marzy o takiej romantycznej kąpieli). Im więcej atrakcji tym łatwiej przetrwać do ranka. Kraina lodu… Warto kilka dni wcześniej zaopatrzyć się w kostki lodu, by w kryzysowym momencie pobawić się w krainę lodu. Lód nie tylko będzie atrakcyjną zabawką dla malucha, ale także pomoże skutecznie odpędzić sen. Możemy pobawić się w budowanie wież z kostek lodu (uwierzcie to wcale nie takie proste) lub zrobić konkurs, kto najdłużej utrzyma lód w ręce. Lód to także ratunek dla zmęczonych oczu… Kiedy nasze oczy same się zamykają warto szukać skutecznych sposobów, by jakimś cudem wytrwać (szczególnie jeśli na badanie trzeba jeszcze dojechać samochodem kilkanaście kilometrów). Jedną z metod jest przykładanie zimnych okładów do powiek. W tym celu należy kostki lodu owinąć gazą lub bawełnianą chusteczką i przykładać do powiek swoich i dziecka. Innych sposobów nie znamy, ale chętnie poznamy. Jeśli masz jakiś sprawdzony pomysł na to, jak przetrwać kiedy dziecku na wolno spać całą noc – napisz w komentarzu!
Znasz to? Spędzasz pierwszą noc na urlopie lub podczas wyjazdu służbowego i zamiast błogo spać, niespokojnie przewracasz się z boku na bok. To nic dziwnego – efekt pierwszej nocy, czyli bezsenność w nowym miejscu, to przypadłość, która dopada wielu z nas. Dlaczego tak się dzieje? Naukowcy znaleźli odpowiedź na to jest irytująca zawsze, ale gdy jesteś w podróży, może szczególnie dokuczyć. Bo jak cieszyć się urlopem lub dobrze wypełnić swoje obowiązki na wyjeździe służbowym, jeśli masz za sobą nieprzespaną noc? Na nic liczenie owiec czy inne sprytne triki, które mają przynieść upragniony sen. Twój mózg chce inaczej, więc niezależnie od tego, jak bardzo wytężysz silną wolę, w nowym miejscu najprawdopodobniej będziesz mieć problemy z zaśnięciem. Ale nie załamuj się – istnieją sposoby na zminimalizowanie przykrych skutków efektu pierwszej nie możesz spać w nowym miejscu? Jak czytamy na blogu Crazy Nauka, wszystko przez to, że podczas nocy spędzonej w nowym miejscu ludzki mózg pracuje niesymetrycznie. Jedna półkula zapada w sen, druga niestety pozostaje wciąż aktywna. Twórcy popularnonaukowego portalu, powołując się na wyniki eksperymentów badaczy z amerykańskiego uniwersytetu w Rhode Island piszą, że może to wynikać z ewolucyjnego przystosowania organizmu do czuwania. Jeśli zasypiamy w nowym miejscu, to bardzo prawdopodobne, że nie czujemy się w nim bezpiecznie. Najbliższe otoczenie nie jest nam znane, dlatego umysł pozostaje w stanie czuwania, aby możliwie szybko zareagować na potencjalne wynika z badań, przypadłość ta dotyka nas w różnym stopniu. Jedni w nowym miejscu zarwaną noc mają jak w banku, inni z kolei będą się wielokrotnie w nocy wybudzać. Pozostaje mieć nadzieję, że mózg szybko przystosuje się do nowego miejsca i kolejna noc w nieswoim łóżku będzie już łatwiejsza do zniesieniaCo dzieje się z ludzkim organizmem po nieprzespanej nocy? Każdy, kto ma za sobą zarwaną noc, pewnie pamięta to nieprzyjemne uczucie ciągłego zmęczenia i dekoncentracji. Jak czytamy na stronach portalu NaTemat, już jedna nieprzespana noc może powodować zwiększoną wrażliwość na bodźce kolorystyczne oraz świetlne. Zmęczony umysł odbiera je znacznie intensywniej, niż wtedy, gdy w nocy śpimy spokojnie. Jak z kolei podaje Poradnik Zdrowie bezsenność może spowalniać metabolizm i w efekcie prowadzić do nadwagi. W kontekście efektu pierwszej nocy może to być szczególnie kłopotliwe w przypadku osób, które dużo podróżują lub wyjeżdżają zasnąć w nowym miejscu i poprawić jakość snu? Na szczęście istnieje kilka sprawdzonych trików, które pomogą ci pokonać zaburzenia snu i zniwelować skutki efektu pierwszej nocy. Specjaliści polecają, aby w podróż zabrać z sobą rzecz, która będzie przypominać ci twoją własną sypialnię. Może to być poduszka albo koc. Pewnie wydaje ci się to dziwne - tracić cenne miejsce w walizce akurat na poduszkę lub koc? W tym przypadku musisz sobie przekalkulować, co jest dla ciebie ważniejsze – zdrowy sen, czy przedmioty, które będą musiały zwolnić miejsce dla domowej poduchy?Dodatkowo dobrą receptą na problemy ze snem jest przestrzeganie zasad higieny snu. O co w tym chodzi? Zacznij od odłożenia na bok elektronicznych gadżetów. Jeśli w łóżku ostatni raz przeglądasz aktualności na Instagramie czy Facebooku, nie ma się co dziwić, że nie możesz zasnąć. Po pierwsze niektóre treści mogą cię pobudzać emocjonalnie. Po drugie światło emitowane przez ekran urządzenia hamuje wydzielanie melatoniny, czyli hormonu snu. Dlatego lepszym rozwiązaniem jest nastawianie budzika nawet w zegarku ręcznym, niż dzielenie łóżka ze smartfonem. Kolejna rzecz, która może utrudniać ci zasypianie to zbyt wysoka temperatura. Gdy w pomieszczeniu jest za ciepło twój organizm przegrzewa się, co może powodować trudności z zaśnięciem lub wybudzanie. Optymalna temperatura, jaka powinna panować w miejscu, gdzie śpisz, to około 18 stopni jeśli zastanawiasz się, jak zasnąć w nowym miejscu, przed pójściem spać warto skontrolować stan zasłon lub rolet. Jeśli do środka wpada światło z zewnątrz, emitowane np. przez uliczne latarnie lub przejeżdżające samochody, to również może mieć kiepski wpływ na jakość twojego snu. Przekonaj się zatem, czy zasłony są szczelnie zasłonięte, a jeśli ich brakuje, warto zaopatrzyć się opaskę na też zmagasz się z efektem pierwszej nocy? Zaburzenia snu w podróży czy podczas wyjazdu służbowego mogą skutecznie zepsuć całą frajdę, jaka wiąże się z wyprawą. Ale nawet, jeśli powyższe wskazówki nie rozwiążą problemu podczas pierwszej nocy w nowym miejscu, nie załamuj rąk – wszak chodzi tu jedynie o ten pierwszy nocleg. Później powinno być już z górki. A efekt pierwszej nocy w nowym miejscu zdaje się być potwierdzeniem porzekadła – wszędzie dobrze, ale w domu Kamila Zalińska-Woźny
ile spać po nieprzespanej nocy